Katastrofa samolotu w północnym Meksyku rani 85 ze 103 osób na pokładzie, ale nie odnotowano ofiar śmiertelnych
Pasażerowie, którzy uciekli z płonącego samolotu pasażerskiego, który rozbił się w ulewnym deszczu w Meksyku, twierdzą, że płomienie zajęły się "w ciągu kilku sekund".
Gubernator stanu Durango Jose Aispuro powiedział, że podmuch wiatru uderzył w samolot AM2431 lecący z miasta Durango do Mexico City w momencie, gdy ten podnosił się z płyty lotniska, zmuszając pilota do przerwania startu.
Lewe skrzydło Embraera 190 z hukiem uderzyło w ziemię, wyrywając silniki, a samolot zaczął płonąć po uruchomieniu się klap ratunkowych.
Wszystkie 103 osoby na pokładzie przeżyły, choć około 85 osób zostało rannych, w tym co najmniej dwie w stanie krytycznym.
Pasażerka Jackeline Flores powiedziała, że ona i jej córka uciekły z dziury w kadłubie, gdy samolot wypełnił się dymem i płomieniami.
"Mała dziewczynka, która wyszła z samolotu płakała, bo miała poparzone nogi" - powiedziała pani Flores.
"Czuję się błogosławiona i wdzięczna Bogu".
Lorenzo Nunez, pasażer z Chicago, który uciekł z samolotu ze swoimi dwoma synami i żoną powiedział, że katastrofa "była naprawdę, naprawdę brzydka".
"To spłonęło w ciągu kilku sekund" - powiedział reporterom.
Lokalny polityk Romulo Campuzano powiedział meksykańskiej telewizji Foro TV, że oba skrzydła płonęły, gdy uciekał z samolotu.
"Czuliśmy, że płomienie pojawiają się szybko ... było dużo dymu", powiedział Jaquelin Flores gazecie El Sol.
Pan Aispuro powiedział, że jest zbyt wcześnie, aby spekulować na temat przyczyn katastrofy.
Powiedział, że awaria mechaniczna i błąd człowieka mogą być czynnikami, wraz z warunkami pogodowymi.
Film zamieszczony na Facebooku pokazuje jednego z pilotów samolotu, któremu po katastrofie pomagano wsiąść do samochodu.