Kilka śmiertelnych tragedii w miejscu pracy z przeszłości

Pomimo przepisów dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy, każdego roku wielu pracowników ginie lub doznaje obrażeń w miejscu pracy. Pod koniec ubiegłego miesiąca 26-letni Libijczyk zginął po upadku z siedmiu pięter na budowie w Sliema.

W przeszłości nie było takich przepisów i bardzo często pracownicy nie byli nawet świadomi zagrożeń w miejscu pracy.

Jednym z takich przypadków była śmierć trzech członków tej samej rodziny w Għasri. W przeszłości miejscowość Għasri była znana z uprawy koniczyny, rolniczego środka spożywczego wykorzystywanego w szczególności do karmienia zwierząt domowych. Z tego powodu przechowywano nasiona koniczyny, a Wenzu Mercieca (Ta' Skardi) był dobrze znany na wyspie z właściwego przechowywania tych nasion.

Od dawna wiadomo, że temperatura jest istotnym czynnikiem wpływającym na żywotność nasion i że nasiona koniczyny czerwonej mogą stracić żywotność, jeśli nie są przechowywane w niskiej temperaturze.

Mercieca przechowywał nasiona w dużym dole, który wykopał w swojej stodole w Għasri. Od czasu do czasu nasiona wydobywano z dołu, a w sobotę 20 września 1845 r. 34-letni Santu Mercieca, starszy syn Wenzu, zszedł do dołu o pojemności 11 000 metrów sześciennych, aby zebrać trochę nasion.

Przechowywane nasiona koniczyny wytwarzają tlenek węgla, który wdychany w znacznym stężeniu może spowodować asfiksję. To właśnie ten gaz zabił Wenzu i jego dwóch braci, 23-letniego Ġużeppi i 22-letniego Kalanġ. Kiedy Wenzu nie wrócił ze stodoły, Ġużeppi poszedł sprawdzić, co się z nim dzieje, ale znalazł go nieprzytomnego na dnie dołu.

Próbując ratować życie brata, Ġużeppi zszedł do dołu, ale i jego spotkał los brata i obaj zostali znalezieni martwi przez Kalanġ. Niemal niemożliwa do uwierzenia tragedia w Għasri miała swój dalszy ciąg, gdy w tym samym dole zginął Kalanġ. W sprawozdaniu policji odnotowano, że dół był zamknięty od dwóch miesięcy, a stężenie gazu było bardzo wysokie.

10 ofiar śmiertelnych w tragedii w porcie

Trzynaście lat później Malta doświadczyła jednej z największych tragedii w miejscu pracy. W pierwszej połowie XIX wieku para zaczęła zastępować wiatr jako środek napędowy, a okręty wojenne Królewskiej Marynarki Wojennej oraz statki handlowe wkroczyły w nową erę. Węgiel był importowany z Wielkiej Brytanii i składowany na nabrzeżach lub w innych składach węgla.

The Peninsular and Oriental Co. (P&O) posiadało swoje magazyny węgla w Piecie, w pobliżu miejsca, gdzie kiedyś znajdowała się Torpedo Depot. Obiekt składał się z 10 przylegających do siebie magazynów bez dachu o długości 30 metrów, szerokości 7,6 metra i wysokości 6,5 metra. W każdym z nich przechowywano około 1200 ton węgla. Węgiel przenoszony był do tych składów przez słabo opłacanych robotników, z których większość pochodziła z Żejtun.

W sobotę 17 lipca 1858 r. doszło do tragedii, gdy około 20 robotników opróżniało skład węgla w składzie nr 8. 8. W tamtych czasach jedynym wymogiem bezpieczeństwa dla składów węgla było niedopuszczenie do samozapłonu. Robotnicy nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeństwa, jakie groziło im podczas opróżniania składu, gdy w sąsiednim - nr 7 - znajdowało się około 200 ton węgla. 7 - znajdowało się około 1200 ton węgla.

Nagle ściana dzieląca oba składy zawaliła się i część pracowników została uwięziona w ogromnej stercie węgla. Na szczęście nie wszyscy pracownicy znaleźli się w tym samym miejscu, gdzie zawaliła się ściana, a akcję ratunkową rozpoczęli ci, którzy przeżyli tragedię. Do akcji ratunkowej wezwano również żołnierzy i marynarzy, jednak upłynęło zbyt wiele czasu i 10 pracowników straciło życie.

Składy węgla P&O w Piecie wzniesione po tragedii z 1858 roku.

Nagle dach i ściany boczne zawaliły się, wciągając znajdujących się powyżej robotników w spadające drewno i grzebiąc ich wszystkich pod gruzami

Ofiarami byli: Ġużeppi Borg, Ġanni Zammit, Toni Busuttil, Ġużeppi Zammit, Ġużeppi Vella, Franġisk Bonnici, Ġużeppi Bonnici, Salvu Cappello, Ċensu Mifsud i Wenzu Grima. Borg pochodził z Msidy, a wszyscy pozostali z Żejtun.

Śledztwo magistratu wykazało, że ściany działowe nie zostały zbudowane zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Ostatecznie magazyny zostały zburzone, a nowe postawiono w rejonie Ta' Xbiex.

Sześć osób zabitych, 28 rannych w byłym browarze w Sta Venera

W 1928 r. na Malcie doszło do katastrofy budowlanej o rozmiarach, do których wyspy maltańskie nie były przyzwyczajone. W tym samym roku w Santa Venera budowany był browar przez firmę Portanier. Projektantem nowej fabryki był Herr Kopt z Monachium w Niemczech, a architektem odpowiedzialnym za projekt był Joseph Psaila.

We wtorek, 23 października, około godziny 14.45, podczas przeciągania wielkiego kotła ważącego około 20 ton, zawaliły się pierwsze i drugie piętro fabryki, zabijając sześć osób i raniąc 28 pracowników budowlanych.

Poinformowano, że pasy zawiązane wokół centralnego filaru budynku w celu przeciągnięcia kotła spowodowały zawalenie się ogromnego budynku po jego dalszej stronie. W tym czasie grupa robotników pracowała na dachu powyżej, a inna grupa pracowała poniżej. Nagle dach i ściany boczne zawaliły się, wciągając robotników znajdujących się powyżej w spadające drewno i grzebiąc wszystkich ludzi pod gruzami.

Browar Santa Venera

Akcja ratunkowa została rozpoczęta przez robotników, którzy przeżyli tragedię. Wkrótce przybył silny kontyngent policji, która jednak nie była przeszkolona ani wyposażona do prowadzenia takiej akcji ratunkowej. W międzyczasie wysłano wiadomości o pomoc do Królewskich Inżynierów i H.M. Dockyard. Kapitan Regimentu Devon zatelefonował również z prośbą o wysłanie do Santa Venera kompanii żołnierzy.

Służby ratunkowe wydobywały z wraku martwych i rannych pracowników, a matki i żony niektórych ofiar były świadkami rozdzierających serce scen. Pełniący obowiązki premiera płk A. Sammut, inni ministrowie i urzędnicy państwowi, liczni lekarze i księża byli na miejscu zdarzenia. Około godziny 20.00 rząd przejął kierownictwo nad akcją ratunkową i wycofano kontyngenty marynarki wojennej i wojska.

Pierwszymi zidentyfikowanymi ofiarami byli Carmelo Borg z Birkirkary, Nicola Attard z Qrendi, Pawlu Cuschieri z Ħamrun i Salvu Borg z Naxxar. Pozostałe dwie ofiary to Ġużeppi Micallef i Salvatore Borg. W pogrzebie sześciu ofiar wzięli udział proboszczowie z poszczególnych miejscowości, członkowie rodzin, koledzy z pracy, komisarz policji Francis Portanier oraz markiz Scicluna, który ostatecznie kupił fabrykę.

Z inicjatywy Daily Malta Chronicle zebrano fundusze dla osób pozostających na utrzymaniu i innych członków rodzin ofiar. W międzyczasie obaj inżynierowie cywilni zostali oskarżeni o nieumyślne zabójstwo, jednak Ġużeppi Psaila nie został uznany za winnego. Herr Kopf, niemiecki inżynier budowlany, wyszedł za kaucją i udało mu się opuścić Maltę w oczekiwaniu na proces.

Trzy osoby giną w kanale ściekowym w Gzira, kolejne trzy w zbiorniku Ta'Qali

Kolejna tragedia w miejscu pracy miała miejsce w piątek 20 sierpnia 1937 roku, kiedy to sześciu pracowników Departamentu Robót Publicznych zostało uwięzionych pod gruzami podczas pracy w tunelu odwadniającym, który był budowany w dolnej części ulicy Bouverie w Gżirze.

Tunel odwadniający budowany przy ulicy Bouverie w Gżirze.

Drewniane deski, na których pracowało sześciu robotników zawaliły się i robotnicy spadli na dno tunelu około pięć metrów niżej. Policjantom i innym ratownikom udało się uwolnić spod gruzów niektórych robotników, jednak Zarenu Sammut z Mġarr oraz Wenzu Portelli i Ġużeppi Sghendo, obaj z Gudji, stracili życie. Proboszcz parafii Gżira, ks. Karlu Manchè, udzielił ofiarom ostatniego obrządku.

Trzech innych robotników z Departamentu Robót Publicznych, a mianowicie Toni Pace z Ħamrun, Manwel Abela z Dingli i J. Vella z St Paul's Bay, zginęło w czwartek, 4 czerwca 1959 r., kiedy jedna ze ścian nośnych zbiornika wodnego w Ta' Qali zawaliła się, więżąc czterech robotników. Jednemu z robotników udało się uciec przed lawiną betonu. W tym czasie w zbiorniku znajdowało się około ośmiu milionów litrów wody.

Część zbiornika Ta' Qali, która się zawaliła.