Pilot nie żyje po katastrofie samolotu na ulicy mieszkalnej w pobliżu lotniska Moorabbin
50-letni mężczyzna leciał jednosilnikowym samolotem Cessna 172, który został rozerwany na strzępy w wyniku katastrofy w Mordialloc.
Samolot zabrał linie energetyczne i część ogrodzenia mieszkalnego, jak rozbił się w środku Scarlet St tuż po 5pm.
Mieszkaniec Scarlet St Vlad powiedział, że to było "jakby bomba wybuchła", z samolotem spadającym przed jego bramą frontową, zaledwie kilka metrów od jego domu.
"Pilot nie miał szans. To byłoby natychmiastowe," powiedział Herald Sun.
Powiedział, że samolot zszedł w dół, dotknął tyłu jego samochodu zaparkowanego z przodu i zatrzymał się.
"Moja żona i moja 11-miesięczna córka i moja matka w prawie, wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi", powiedział.
"Nie spodziewasz się, że to się stanie poza twoją bramą frontową".
Powiedział, że placówka opieki nad dziećmi za jego domem została ewakuowana.
Inny mieszkaniec Scarlet St Justin Vance powiedział, że to było tylko "kulą płomieni" do czasu, gdy przybył na miejsce.
"Widzieliśmy, że linie energetyczne się poruszyły, wybiegliśmy na zewnątrz i zobaczyliśmy kulę płomieni" - powiedział.
"Było już po wszystkim, zanim tam dotarliśmy".
Miejsce katastrofy znajduje się mniej niż 1 km od pasa startowego na lotnisku Moorabbin, i 25 km na południe od Melbourne CBD.
Rzeczniczka policji w Wiktorii Belinda Batty potwierdziła, że jedna osoba była na pokładzie i zmarła na miejscu zdarzenia.
Jeden z mieszkańców powiedział, że widział spalony kokpit jednosilnikowego samolotu, który spoczął na środku ulicy.
"Wygląda na to, że musiał być już dość nisko, kiedy spadł, a nie spadł z dużej wysokości" - powiedział sąsiad.
"Ktoś powiedział, że samolot odbił się od frontowego ogrodzenia domu, gdy zszedł w dół, po prostu omijając dom".
Inny sąsiad, Robert Fox, powiedział, że widział strażaków wężem w dół płonącego samolotu, po tym jak syreny zaalarmowały go do katastrofy po drugiej stronie ulicy.
"To było bardzo intensywne, było bardzo silne. Myślę, że to był zbiornik paliwa," powiedział.
Peter Hausler był w domu, kiedy usłyszał katastrofę na zewnątrz, i powiedział, że myślał, że pilot próbował uniknąć budynków.
"Ominął dom o kilka metrów", powiedział pan Hausler.
"Ludzie próbowali się do niego zbliżyć. Płomienie były ogromne".
Mieszkanka Mordialloc, Jane Treacy, lat 48, wiozła swoje dzieci do domu ze szkoły wzdłuż Nepean Highway, kiedy usłyszała hałas i zobaczyła pióropusz czarnego dymu.
"Miałam opuszczone okna i mogliśmy poczuć zapach palącego się paliwa. To było szalone," powiedziała.
"To była masywna kula czarnego dymu".
Radny miasta Kingston Geoff Gledhill powiedział, że rozmawiał z mieszkańcem Scarlet St, który twierdził, że samolot uderzył w dom i wylądował na ulicy, uderzając w samochód.
Dziesiątki mieszkańców zostało również pozbawionych prądu po katastrofie.
Kierowcy zostali wezwani do unikania tego obszaru, z Warren Rd zamkniętą w obu kierunkach pomiędzy Lower Dandenong Rd i Scarlet St.
Władze zalecają alternatywne rozwiązania, w tym Boundary Rd lub Nepean Hwy.
Policja przygotuje raport dla koronera, a dokładna przyczyna wypadku zostanie zbadana przez Australian Transport Safety Bureau.
Biuro podało w oświadczeniu, że śledczy będą badać zwęglony wrak i zbierać dowody z miejsca zdarzenia jutro rano.
Melbourne było miejscem innej szokującej śmiertelnej katastrofy lotniczej w zeszłym roku, kiedy to wyczarterowany samolot lecący na King Island, Tasmania, wbił się w dach DFO Essendon 21 lutego. Zginął pilot i czterech amerykańskich golfistów.
Mężczyzna zginął również w katastrofie lekkiego samolotu w Clyde North na południowym wschodzie Melbourne po tym, jak rozbił się na padoku w sierpniu ubiegłego roku.
A Piper Aircraft odlatujący z lotniska Moorabbin roztrzaskał się o wody u wybrzeży półwyspu Bellarine w 2016 roku, zabijając wszystkie cztery osoby na pokładzie 29 stycznia.